
Po pierwsze od udziału w dobrze poprowadzonych warsztatach! Po drugie od skorzystania z Pieluchoteki, czyli bezpłatnej wypożyczalni pieluszek wielorazowych. I dopiero teraz część najprzyjemniejsza – świadome ZAKUPY. Dlaczego właśnie taka kolejność?
W świecie pieluchowym spotkać można różne niezrozumiałe dla laika nazwy jak np. SIO, AIO czy prefold. Aby wiedzieć z czym się ma do czynienia warto wcześniej skorzystać z warsztatów, dzięki temu uporządkujemy sobie informacje, dowiemy się jakie są dokładnie rodzaje pieluszek, wkładów, dodatków. Nauczymy się prawidłowego zakładania pieluszek i ich pielęgnacji. Jak już będziemy mieć podkład teoretyczny czas przejść do praktyki. I tu gorąco zachęcam do skorzystania z Pieluchoteki. Teoretycznie wszystko wydaje się piękne i proste, ale może wyjść różnie w praktyce, więc zanim wydamy „miliony monet” warto wypożyczyć i zdecydować świadomie czy to Wasza bajka 😉
I dopiero po takim testowaniu czas na przemyślane zakupy, to rozsądna kolejność bo już wiemy co nam się sprawdza, a co niekoniecznie. To niezwykle ważne, bo każda złotówka w portfelu przy dziecku jest na wagę złota, więc nie warto ryzykować nietrafionej pieluszki. Choć pewnie i tak ją sprzedamy na rynku wtórnym.
Załóżmy, że w drodze jest noworodek. Co na start?
Jak zaczynałam swoją przygodę 2,5 roku temu to miałam w zestawie:
- 30 szt. tetry 80x80cm (z perspektywy czasu wiem, że jednak była za duża, teraz będę inwestowała w 50×50 lub 60×60) tylko taka wówczas była dostępna
- 4 wełniane otulacze w rozmiarze nb
- 5 formowanek na troczki – mało chłonne, ale sprawdzały się na wyjścia do lekarza 😉
- 10 ręczniczków z IKEI – albo jako samodzielny wkład (choć było duże ryzyko zabrudzenia otulacza w przypadku kupki) albo jako booster do formowanki
- 2 SIO plus wkłady – kompletnie nie sprawdziły mi się przy nb, zaczęłam korzystać około 9 kg. Akurat tej firmy co miałam mi nie podeszły.
- 20 szt. myjek wielorazowych
- Koniec 😀 niewiele nie?
A jaki jest obecnie mój wymarzony zestaw? Pomyślmy… Chciałabym trochę potestować różnych rozwiązań, więc zaopatrzę się w:
- tetrę 60x60cm
- samoloty tetrowe
- prefoldy zarówno tetrowe jak i bambusowe
- AIO nb – na wyjścia
- Formowanki – na nocki
- Wkłady z burtami z ciekawości
- Otulacze wełniane i PUL nb
- Gatki i longi nb
Stawiam głównie na wkłady chłonne szybko schnące, przy noworodku nie musi być wielkiej chłonności, bo i tak te pieluszki zmienia się bardzo często. Co do ilości, to 30 szt. wkładów chłonnych pod różnymi postaciami i do tego otulacze, 4 wełniane i może ze dwa PUL. Oczywiście, najpierw inwestuje w rozmiar nb, później dopiero OS. Dlaczego? Bo mimo, że mój pierworodny ważył ponad 4300g to 2 miesiące korzystał z nb, bo OS na nim tak pięknie nie leżały.
To bardzo subiektywny zestaw, nie radzę się na nim wzorować 😀
Artykuł napisany na potrzeby projektu Grupy Nieformalnej Sosnowiecka Pieluchoteka „Pieluchy wielorazowe hit czy kit?” dofinansowanego ze środków FIO Śląskie Lokalnie 2018-2019.

